refleksje...

czyli o tym jak mieszka Wam się na "Miłym" czy jesteście zadowoleni z zamieszkania tam?
oceńcie proszę z perspektywy czasu...ja stoję przed decyzją przeprowadzki z drugiego końca trójmiasta, trochę obawiam się tej decyzji,bo wogóle nie znam okolic "Miłego" czyli dla mnie drugiego krańca trójmiasta:-))) wszyscy znajomi zostaną w Gdyni i okolicach...stąd Wy się przprowadzaliście? czy mieliście podobne obawy,czy znaliscie wcześniej okolice?

Mysle, ze to pytanie jest za ciezkie.

Wszystko, jak zawsze w zyciu, zalezy od tego czego sie oczekuje.
My przeprowadzilismy sie z Tczewa, znajac tylko glowne arterie trojmiasta a zyje nam sie tutaj dobrze. Znajomi pozostali w Tczewie ale rowniez w innych miejscach, w ktorych mieszkalismy wczesniej. Nie wspomne o rodzinie rozsianej po calej Polsce. Odwiedzamy sie, spotykamy na imprezach itp - zaden problem.
Kwestia dostepu do sklepow tez zalezy czego sie oczekuje. Duze zakupy robimy w Auchan a podstawowe rzeczy mozna kupic w sklepikach na pobliskim osiedlu.
Nie mamy dzieci wiec dostepem do szkoly doglebnie sie nie interesowalismy ale juz po przeczytaniu formum widze, ze nie ma z tym problemu.
To co sprawilo, ze bez wahania wybralismy to osiedle a nie inne to przede wszystkim otoczenie : cisza, spokoj, z dala od ruchliwych ulic, prawie "nieskazony" blokowiskami krajobraz i duzo miejsca do spacerow - a w przypadku wlascicieli czworonogow to wazne.
Druga sprawa moze najwazniejsza to cena - kupowalismy dom w 2003 roku wiec wowczas ceny byly naprawde korzystne. I to jest to czego oczekujemy : wlasny domek, troche podworka i z dala od aglomeracji. Brak bliskiego dostepu do "cywilizacji" w ogole nam nie przeszkadza. Jest samochod, autobus wszedzie mozna dojechac.
Mam nadzieje, ze choc troche pomoglam w dokonaniu wyboru Smile

Wlasnie...kiedys ceny byly inne. Teraz to juz chyba nie jest zadna atrakcja.

Jeszcze w styczniu była to atrakcyjna oferta. Wtedy my kupiliśmy.
Teraz trzeb trochę pokalkulować.
Bliźniak to na chwilę obecną jakieś 390000 PLN co daje jakies 3160 pln/m2 (nie wliczając kosztów działki, chodnika, drogi)
Mieszkania po drugiej stronie bajorek to wydatek rzędu 3300 pln/m2....
Ja bym się nie zamienił.
Czasem ciężko jest przebić się komunikacją miejską na Miłe, czasem zaleci z Szadółek, czasem nie można przejechać i zaprkować pod własnym domem bo wszędzie stoją budowlańcy, ale....jestem zadowolony. Wracam z roboty i jestem u siebie.
Z drugiej strony nie ma co się oszukiwać: domki budowane są wg. technologii porównywalnej z konstrukcją cepa, prościej się nie da i czasem te uproszczenia wychodzą tu i ówdzie. Żadne wille, żadne super rezydencje, po prostu dobra alternatywa dla mieskznia w bloku
Pozdrawiam
Tomek

Mysle, ze za kwote ktora tu podales to ja bym nie kupil takiego kartonowego domku wbitego czesto w rozne dziwne miejsca. Do tego trzeba jeszcze dodac ladnych kilkadziesiat tys, albo i wiecej na wykonczenie. Moze jestem nie na czasie, ale chyba calkiem ladny dom mozna miec za te pieniadze gdzie indziej, np w Kolbudach.
My kupilismy dobrze, i jestesmy zadowoleni.

Ach ... domki naszych marzen stoja w Łapinie ... Smile

ale za jaka kase Rolling Eyes

W Łapinie na "Hajduczku" jeszcze 3-4 lata temu domy były tańsze niż teraz u nas.

Tomek napisał:

Jeszcze w styczniu była to atrakcyjna oferta. Wtedy my kupiliśmy.
Teraz trzeb trochę pokalkulować.
Bliźniak to na chwilę obecną jakieś 390000 PLN co daje jakies 3160 pln/m2 (nie wliczając kosztów działki, chodnika, drogi)
Mieszkania po drugiej stronie bajorek to wydatek rzędu 3300 pln/m2....
Ja bym się nie zamienił.
Czasem ciężko jest przebić się komunikacją miejską na Miłe, czasem zaleci z Szadółek, czasem nie można przejechać i zaprkować pod własnym domem bo wszędzie stoją budowlańcy, ale....jestem zadowolony. Wracam z roboty i jestem u siebie.
Z drugiej strony nie ma co się oszukiwać: domki budowane są wg. technologii porównywalnej z konstrukcją cepa, prościej się nie da i czasem te uproszczenia wychodzą tu i ówdzie. Żadne wille, żadne super rezydencje, po prostu dobra alternatywa dla mieskznia w bloku
Pozdrawiam
Tomek

wprawdzie mam zaklepany domek za nieco mniej niż wspomniane 390000,-,ale i tak mam wątpliwości czy warto w to wchodzić ,czy jest on wart tych pieniędzy, czy lepiej jednak rozejrzeć się za fajną działką w bardziej dogodnym miejscu i budować domek samemu???
cholera mam dylemat...

Teraz zakup działki to nielada wydatek, poza tym z dala od miasta i nie ma co ukrywać z fachowcami krucho bo większość wybyła za granicę. My mieliśmy ten dylemat czy się budować (a działkę mamy) czy kupić bliźniaka i stanęło na miłym. Za miesiąc/dwa odbieramy chałupkę na Legendy Smile

A tak przy okazji, czy ktoś przymierzał się lub może już zrobił adaptację strychu? Widziałem, że ostatnie etapy nie mają już kratki na strychu z boku domu. Na razie u siebie położyłem roboczo deski i mogę chodzić po całym strychu, ale kusi mnie, aby "wycisnąć" jedno, nawet małe, pomieszczenie więcej z tego domku. Mam już nawet koncepcję na normalne wejście ze schodami, ale może nie ma co wyważac otwartych drzwi - może już ktoś to przerabiał Smile

Ja nie widze szans na adaptacje strychu, zeby byl czyms innym niz tylko magazynem zbednych rzeczy. Nie ma tu normalnego stropu, okien, miejsca na schody, poza tym to jest otwarta przestrzen. Tak w ogole to nie wiem co projektant mial na mysli projektujac ten dach, i te dziwne wentyatory co nie pozwalaja spac jak sa wlaczone. To tak jak w pewnej reklamie : "emanuje tanioscia".
Mysle, ze za kilka lat trzeba bedzie zaiwestowac w nowy dach. Moj jest juz caly polatany wewnatrz jakimis dziwnymi super tasmami, ktore i tak sie juz odklejaja.

Wiem, że jeden z sąsiadów zaadoptował strych więc sie da. Fachowcy plus odpowiednia kasa i można mieszkać na strychu.

Po ciemku? Ja dziekuje, wole magazyn.

Słyszałeś o czymś takim jak Velux-y? Wink